Ode ad vitam
...Jak pył...
Zmielone i skruszone
Na progu nicości...
Wyrzucone
W dal ciemnej otchłani nieistnienia
Kłębiącej się
Obok misternych kształtów
Przeszłości...
...Pęknięte w pół...
Zniszczone i złamane
Zimnym tchnieniem losu
Wydartego
Z krwawiÄ…cej piersi
Niewinności...
...Istnienie straciło cały swój sens...
Anthem
|