Strach
Oczy
szeroko otwarte
wirują niby tornado
Nastaje ciemnica
dosięgająca każdego zakątka
Skóra przyjęła
barwę blednącą
usta żyją
a milczą
Nogi jak z waty
próbują stać (lecz nie mogą)
i ból i chłód i kłamstwo
zastępują jasność dnia
gdy jedyne co zostało
to niepewność
Stoję bez słowa w półcieniu
oceanu zła
wciąż dostrzegając
dźwięk samotności
szum wiatru za oknem
niebezpieczne kroki
krople deszczu spływające
po szybie
W półcieniu oceanu zła
słyszę wszystko
czego nie chce słyszeć
i widzę wszystko
czego nie ma
Klaudiaa
|