Leśna miłość
Dawno temu stary, smutny dąb
mocarny jak stalowy ząb
zakochał się w pewnej młodej, smukłej dziewczynce,
zgrabnej, powabnej, gibkiej leszczynce.
Miłością pałał do niej okrutną,
lecz minę miał ciągle poważną i smutną.
Bo ta niewiasta choć piękna i młoda,
na zaloty jego wciąż nie gotowa.
I wzdycha dumny dąb i marzy...
a nuż dziewczę miłość przyjąć się odważy?
Taka bliska, a tak daleka
czy szczęścia, spełnienia stary dąb doczeka?
Tak czekał dni, miesiące, lata poczciwy staruszek
aż z żalu i tęsknoty już całkiem biedak usechł.
I nadszedł dzień sądny, ostateczny.
Przybyli drwale, pora na spoczynek udać się wieczny.
Miłości piękna, lecz niespełniona
starca serce z rozpaczy kona.
Czas na zawsze żegnać się z ukochaną
już tylko wspomnienia po nim zostaną.
Może w tym miejscu posadzą „nowego dęba”?
dla którego stara już leszczynka
będzie całkiem zbędna...
MadameWitch
|