Słowo
Było sobie słowo. A właściwie małe słówko.
Dreptało przez biały las, szukając paśnika.
Spotkało się z łanią, dzikiem, mrówką.
Ale nie widziało nikogo. Jaka w tym logika?
Słowo dorosło, w biegu przez biały las.
Biegło, w tylko sobie wiadomym celu.
Myślisz, że traciło czas?
Ty go tracisz przyjacielu.
Zachowując oportunizm, swe populistyczne słówka.
Tobie rację może przyzna mała łania, dzik i mrówka.
Lecz moje dorosłe słowo
biegnie przez tę białą knieję.
Ty, ubrany w obcesowość.
Ono w honor i idee.
Małe słówko już dorosło.
Przetrwa w zimnej puszczy - życiu.
W której kłamstwo się rozrosło,
pośród psów tysiąca wyciu.
Ono, wilk samotny pośród bestii,
które wolą wyć niż gryźć,
kąsa świat swój, wbrew sugestii
psów, chce tylko żyć.
Chaos
|