Pragnienie
Nie jestem sam, gdy patrzę w gwiazdy.
Pragnienie jedno, by dotknąć każdej.
I choć te kilka na które patrzę,
Po imieniu, osobiście poznać pragnę.
Jak on wyrzeźbił krater księżyca?
Odbicie słońca, to nocą zachwyca.
Mleczną drogę i mgławicę,
Saturna pierścień. Ja się dziwię.
Nie zgubię się, gdy jego gwiazdy,
Wskazują drogę osobie każdej.
I choć czasem nas trochę skarci,
Otworzy ogród, będziemy coś warci.
Co przeżywa rzeźbiarz, kiedy kamień dłubie?
Co czuje poeta, gdy wersy spisuje?
To tylko on może zrozumieć -
Wszechmocny autor, on wszystko buduje.
I ubolewa nad losem naszym,
Człowiek człowieka ma teraz za nic.
A dzieło stwórcy w proch się obraca,
Pragnienie pierwsze znowu powraca.
Natchnione słowa, miłości warte,
W księdze spisane. Serce otwarte,
By jego marzenie tam zawarte,
Było spełnieniem, a dla nas Rajem.
10-2013 Sławomir Michewicz
pinokio
|