Nocturne

Widmo wściekle pluje na umysły żywe,
Rycząc z hałastrą pieśni alpejskich,
Koń srebrny już stracił lśniącą grzywę,
Galopem trącając zgniłych trumien deski.

Księżyca szal złoty gniecie lilie na tafli jeziora,
Co sztywną, zmarłą się stała przez mrozu licho;
Wskrzesić widmo chciałoby potwora,
By zabić, zakończyć życie cicho.

Pędem wiatru, fali grzmotem noc się zaczyna,
Zrywając obłok znad tafli cierpienia,
Nad brzegiem kona piękna dziewczyna,
Której nikt wkoło nie zna z imienia.

Dla widma ta radość, jest chwilą zbawienną!
Gdy serce pęka na tle obłoku,
Jeziora tafla zbryzgana czerwienią,
Łamie się, topi od krwi potoku.

Czyń dobro, w podzięce dla świata,
Za noc mroczną i dzień pełen chwały,
Niechaj wystrzeli z oddziału armata,
I dokończy budować pomnik trwały!



Kryspin

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-11-27 20:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kryspin > < wiersze >
Irmmelin | 2013-11-27 20:43 |
lirycznie...Każdy Twój wiersz zmusza do refleksji, budzi emocje
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się