Wieczorne bzdury
Herbata, kakao, a może kawa?
Pełna jest moja wystawa
W sumie to: kawa tak późną porą?
Uznacie mnie za jakąś chorą
''Nie szkodzi'' - uznaję
Natychmiast drgawek dostaję
Do kuchni idę spiesznym krokiem
Nie przejmując się krwotokiem
Który się z nosa ulatnia
Uświadomiłam sobie: to matnia
Bezwładnie padam na podłogę
Wiem, że nic już nie mogę...
Światło, ciemność, światło, ciemność
światło, ciemność, światło, daremność
... Przyjemność?
Morgul
|