Piętno Twojej obrazy
Dlaczego?
Gniewasz się na mnie i nie chcesz rozmawiać...
Choć kilka dni temu,tak byłaś dla mnie dobra.
A dziś nie słowo moje jedno,nie może się przebić,
poprzez milczenia twojego mur.
Poprzez milczenia Twojego lód.
Żadnemu nie przeniknąć promieniowi słońca.
Słońce-uczucie moje.
Palę papierosa,patrząc w lustro chmur,
i myślę...wciąż myślę o Tobie.
Dym wciągam w płuca-on mnie ogarnia,
jak niedawno Twoje zaufanie...
Myślę głęboko-jak studnia moje myślenie...
I jak zwykle w takich chwilach wracają wspomnienia.
Gaszę papieros na kiepownicy...
swojej skóry.
Papieros gasnąc wypala piętno...
Na mojej skórze Twego uległego-
piętno Twojej obrazy.
Tadeusz_Gustaw
|