***
Rozdzielono nas...
Mój uczniu,mój kochany.
Rozdzielono nas.
Oni mówią że tak być nie może...
A czy robiliśmy coś złego?
Czy robiłem coś złego gdy moje dłonie,
Twojej dotykały twarzy?
Nie było w nas nic nieczystego.
Wiem to. Znam wolę Pana naszego.
Wiem. Nie było w nas nic nieczystego.
Czy był brud,albo fałsz w tym,
gdy dotykałem włosów twoich?
Czy był w tym gdy pocałunek składałem,
na twoim wiernym czole?
Nie.Wiem że nie było.
Obaj czyści jesteśmy. Bo czyśmy się w łożu kazili?
Nie. Sam wiesz mój uczniu.
Ale ludzkie domysły...
Ach,one są straszne.
Do mnie dorobiono piętno pederasty.
I odebrano mi. Odebrano mi Ciebie.
Rozdzielono nas...
Dwojakich skłonności poetę.
i ucznia jego na drodze poznania...
Rozdzielono.Rozdzielono nas.
Tadeusz_Gustaw
|