Śmierć Alejandro

Śmierć Alejandro

Nie była szokiem, jak to zwykle bywa
gdy mówi się o śmierci.

To była zwykła kwestia czasu.
I choć moja rybka się nie utopiła,
nikt jej nie zastrzelił,
ani się nie powiesiła -
przykro było później patrzeć na kulę
nabitą bezwodną aurą.

Tuż przed śmiercią zdjęła płaszcz kolorów,
porzuciła chęć pływania.
Od czasu do czasu zbierała się w garść,
by łapczywie zjeść powietrze,
skacząc z uporem maniaka pod taflą
umownej granicy


I niby pustka została
a świat nie oszalał z rozpaczy.
Zgonu nie ogłosili także
w wieczornym wydaniu niusów.

Ktokolwiek widział fioletową rybkę?












morticia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-12-22 22:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < morticia > wiersze >
Magdis | 2013-12-27 17:04 |
Ciągle z niecierpliwością czekam na to co napiszesz. Lubię Twoją poezję, jest wyjątkowa a ciężko tu o taką.
Ziela | 2013-12-22 22:21 |
Metaforyczny, pomysłowy i śmieszny… 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się