gdzieś pomiędzy
pomiędzy westchnieniem
a łykiem powietrza
jest próżnia
czarna otchłań żalu
coś się chce z niej wyrwać
zbyt długo tam mieszka
lecz sąsiadki tęsknoty
za ręce trzymają
pomiędzy oddechem
a głębokim westchnieniem
krążą emocje
toksyczne pragnienia
których nijak się nie da zaspokoić
serce mocniej bije
gdy ciche złudzenie ciągle przypomina
że w środku jest życie
co przewlekle boli
szybcia
|