Zguba
Miała Kasia swego pieska
ale był on jeszcze mały,
kiedyś wyszedł na podwórko
i się błąkał przez dzień cały.
No bo taki mały piesek
nie potrafi przyjść do domu.
Nie wie, w którą ruszyć stronę
i czy ufać może komu.
Na podwórku wszystko straszne,
szczeka duży pies przy budzie.
Kury jakoÅ› krzywo patrzÄ…
i nieznani chodzÄ… ludzie.
Boi siÄ™ obcego kota
aż ze strachu łezka kapie.
Jak się przed nim wytłumaczyć,
kiedy go jak myszkę złapie?
Straszna jest gromada kaczek,
która chlapie się w kałuży.
Piesek taki jest malutki
a świat przed nim taki duży.
Radość była przeogromna,
nie wiem, czy opisać da się,
kiedy pieska odnalazła
jego pani- mała Kasia.
roman
|