''Tarcza''

Jak taniec w zmysłach uderzam o brzeg
nuta kropli na policzku naturalny wdzięk
cisza największe przekleństwo człowieka
szklanką o ziemię zdjęciem o ścianę
już Cię w mym sercu nie ma

klucz za siebie gdzie los go poniesie
byleby nie na moje ręce
falą umywam czy załzawione
nie dziw się kobiecie
zrozum błędem zniszczone

walczę słowem by jak feniks powstać
przyjaciela brak u boku

skrzypce ubierają się w tęcze

cóż o nadziei
kiedy świt nastanie?
każdy odejdzie

a ja w wietrze
jak nimfa po burzy
znajdę swą zbroje
nigdy nie zdjemę


Anelia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-01-22 10:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Anelia > < wiersze >
zrozpaczona | 2014-01-22 17:12 |
Wiersz o smutnej treści.. trochę wykrzyczany. Bardzo podobają mi się metafory.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się