Żegnaj
Kiedy już za ciemną oczu zasłoną,
Odkryjesz na nowo serce moje,
Zniszczysz ból, swoją lekką dłonią -
Łzy jak kryształy zwilżą lica twoje.
Świt blady, krwią dziką się zalewa,
Uziemia szczęście z lotnych obłoków,
Co płynęły wzniośle jak biała mewa,
Rzucając miłość do życia uskoków.
Tak - widzę, jak konam bezwzględnie;
Pomocy nie proszę - i tak jej nie dasz,
Zatopię serce, ciskając w studnię,
Ty duszą swoją w krzyki zamieniasz.
Choć jestem daleko, czuję cię w sobie,
Jak szmaragd pulsujący miast duszy,
Żegnaj na zawsze - w smutku żałobie,
Niech słońce na niebie się nie poruszy!
Kryspin
|