brudne: nie zatrzymałaś prądu tej rzeki
przełamał Cię między górami
zanurzył się z Tobą w jeziorze
bywasz żmiją, mógłby Cię zdeptać
nie ogarnia Ciebie w całym zbiorze
spalił dookoła wszystkie mosty
ranił oschłymi myślami siebie
urynę oddałaś na światło, osz ty
obłudo znaczysz złem na glebie
upadłaś jak Ciebie odepchnął
pożarłaś wzrokiem przytrzymany ląd
otoczyłaś nienawiści koło
umarł duchem daleko stąd
nie zatrzymałaś prądu tej rzeki
liczyłaś że przełkniesz niewinnie
nie zastopowałaś wiru tej męki
porwała najdalej w pustynie
stratocaster
|