brudne: będzie deszcz padał
gotowa by poznać moją frustrację?
kastrujesz serce od środka, wkradasz się
Niepojęta z nikąd siła, nieodkryta
przyszła i zabrać mnie stąd chce
nie wypowiedziała mojego imienia
nadal tworzę złe obrazy cienia
w wyobrażeniu deszcz będzie padał
gdy będę umierał, kiedy będę zapadał
może znikome prawdy słów mnie dobiły?
wystarczy życia by wspiąć się, nabrać siły?
wokół lód gdy ona patrzy w zbytki, nie widzi
mogłaby ratować, lecz się wstydzi, brzydzi
nie pozwala na ukrycie, ostatnie schronienie
nie chce łez, wokół tępe obrzydzenie
uziemienie do gruntu do zimna, lód przyciska
raz przebacza kłamstwa, raz kłamie tworzy nadziei ogniska
nie chce pokochać, nienawiści wbija noże
nie wierzę wymówkom, pustym słówkom ogarniające morze
nie wypowiada mojego imienia
nadal tworzę ohydne obrazy cienia
w ostatnim wyobrażeniu deszcz pada
gdy umieram, kiedy zapadam
stratocaster
|