to na nic
to na nic
ten kamień oplotły korzenie drzew
nic go nie ruszy
ani drgnie kiedy burza szaleje
pustka pocięta deszczem na cienkie nici się rwie
a za rogiem tęsknot gniew topnieje
to na nic
słowa się odbijają jak krople deszczu
spłyną
potem słońce i wiatr go osuszy
czy kiedykolwiek pęknie
jak długo jeszcze
nie dotknięty ogniem nic go nie poruszy
to na nic
mchem prędzej wilgotnym porośnie
choć tyle życia
tyle świata dookoła
taki zimny leży
w ogromie swoim wyniosły
nic nie zrozumie
skoro nie słyszy że coś go woła
szybcia
|