łąki wiecznie zielone




czy to już ta ostatnia kropla
czuję że nie udźwignę więcej
ktoś tuż przed szczytem ukradł stopnie
jak wspiąć się po tej tasiemce
ni to jedwabna nić
ni pajęcza
widoczna jedynie w blasku słońca
ale niebo zbyt długo mrokiem jęczy
utknęłam
tuż przed drogi końcem
co się odwlecze i tak nie ucieknie
ile jeszcze
dwa trzy miesiące
nabrzmiałe jak balon
wkrótce pęknie
dostrzegę ją
i zsunę po niej ku zielonej łące







szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2014-02-09 18:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
skala | 2014-02-15 22:48 |
nie tędy droga , idź w stronę słońca
Cairena | 2014-02-10 00:35 |
Ja juz nie wiem jak komentowac...brakuje mi słów...zwłaszcza na temat smierci...smutny*
Cairena | 2014-02-10 00:34 |
Ja juz nie wiem jak komentowac...brakuje mi słów...*
strych | 2014-02-09 20:41 |
:)
Hania24 | 2014-02-09 19:20 |
z nostalgią go przeczytałam ale z nutką też optymizmu....pozdrawiam
Ola | 2014-02-09 18:54 |
wzruszający...
kazap57 | 2014-02-09 18:52 |
dasz rade jest w Tobie siła
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się