Brat w KGB

za gardło go łapiesz w swój wściekły pysk
w twych oczach dostrzega drapieżny błysk
coś chciał powiedzieć lecz głos w krtani tkwi
już leży poddany szarpany do krwi

i serce z lubością bierzesz w swe kły
choć widzi nie wierzy żeś do cna zły
resztki tuszy rozdzierasz na strzęp
on łowną zwierzyną
ty
wściekłym psem


hohenheim

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2014-02-10 04:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hohenheim > wiersze >
Hania24 | 2014-02-10 17:22 |
ma coś z poczatku zaintrygował mnie sam tytuł ale było warto bo jest mocny ta siła słowna jest tak ogromna...pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się