Kot
Oczy których kolor zmienia się stale
jak myśli w głowie im pokierują,
piwne w dowód osobisty wpisane,
w zielone się zmieniają stale...
Błysk i siła z ich się odzywa,
przemawia do innych,
wielu przed przenikliwością tego spojrzenia uciekło
jak myszki do dziury...
Buntownik z marzeniami,
cieszący się z każdej małej rzeczy,
wpatrujący się w chmury,
pochłania powietrze...
Kręte dzikie ścieżki go fascynują,
prowadzą go uczucia i ukryte pragnienia,
na cztery łapy spadał stracony z dachu przez
losu pułapki ryzyka...
Czule pomrukuje przy swojej kotce,
stale potrzebuje uwagi zalotnego spojrzenia,
stale po jej ramieniu palcami pokazuje,
że on jej ciągle potrzebuje...
Miauczy i się łasi stale,
dziki od ludzi ucieka,
oswojony przez ciebie,
za kłębkiem życia goni jak kociak młody,
uwielbia stale zbliżać się do wody...
Ryby ulubione zajecie,
poluje rano i popołudniami,
pręży się i przeciąga
w ciągłym ruchu...
Nocą wędruje,
Wciąż ciebie szuka,
choć nieraz już dał się oszukać,
marzy o tobie i tęskni...
Kocha mocno ciebie,
wierzy wciąż, że przeznaczenie ścieżki połączy na wieki,
znajdywał ciebie w poprzednich wcieleniach,
znajdzie cie teraz...
Instynkt dobrze nim kieruje,
wyższy poziom poznania mu podpowiada,
w sercu magnetyczna moc,
przyciąga pokrewną duszę...
Ona połączona niewidzialną nicią przed czasu początkiem
w przestrzeni,
razem z nim w nieskończoność...
Jestem z tobą choć ty daleko,
nieodnaleziona jeszcze...
feniks
|