Panaceum
Znaleźć lek chcę znów na strach,
Receptę wypisałem sam,
Ucieczka nic nie da,
Placebo ona jest...
W gorączce pożądania majaczę,
Czas nie uśmierzy bólu,
Lekiem Ty ,
Piękna Syreno,
Twój śpiew uspokaja...
Zasypiam z Twoim Imieniem na ustach,
Zimny jak lodowiec choć kołdrą i kocem przykryty...
Łzy po policzku płyną,
Cicho wypowiadam prośbę do Wszechmocnego,
By Wrócił Mi Ciebie...
Miłość do Ciebie przy życiu trzyma,
Siły daje Nowe,
Twój Dotyk studzi w gorączce głowę,
Twe oczy błogosławią Me Ciało
Płonę Wiecznym Ogniem Pożądania...
Ty Moim Panaceum.
feniks
|