Moment przeoczenia
Minuty mnożone w godzinach
Samotnym czasem nietrafionych szeptów
Nie w tej sekundzie rzucone
Rozmyte w piachu
Szybko suszonych plam pamięci
Peszą wstydliwie
To chyba kara nieuwagi
Powiew uczuć miał duszę poruszyć
A plan zburzył czochrając włosy
Irytację niezgrabną znikając
Zostawił dla żartu
Już przyzwyczajeniem
Na szczęście
Leczone potknięcia
Nawet czasem poł wesołych perspektyw
Uśmiechów tych co trafili
W promocji drugą stronę lustra
I wolność w połowie łóżka
pawlikov_hoff
|