Unosisz się jak powiew mgły

Unosisz się jak powiew mgły
Delikatnie spadasz w dół
Coraz szybciej serce zaczyna mi bić
Ty i ja w uczuć wodospadzie...

Lawina pocałunków przelewa się po twoim ciele
Kostka lodu topi się jak na gorącej płycie
W pożarze ciała nasze parują
Umysł w miłosnym uniesieniu...

My w szczycie...

Odpleceni sobą jak winorośl
Zanurzamy się w wannę pełną piany słodkiego grzechu
Zrodzonego przez spotkanie naszych spojrzeń...
Płatki róż tracą czerwień przy twoich ustach
Gwiazdy blakną przy twojej urodzie
Ciało anioła ze śladem demonicznej siły
Tatuaż na plecach robi wrażenie...

Twoje dłonie oplatają moją szyję
Czuję że umarłem i znalazłem się w niebie
W piekle się znalazłem bo
Moja słodka diablica mnie kusi znowu...




feniks

Średnia ocena: - Kategoria: Erotyk Data dodania 2014-02-21 11:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < feniks > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się