poker
uśmiechasz się
szczerzysz zęby
wypinasz język
plujesz jadem
zabijasz ciosami udręki
płoniesz polanami zła
uciszasz krzyczące gardła
zatykasz uszy nieczułe
odwracasz się obojętnie
dlaczego - wołam
odtrącasz proszących łaski
depczesz zranionych miłością
topisz w ciemnej swej toni
ostatnie nadzieje konających
losie
powierniku diabła
kapłanie ciemności podłej
dajesz nadzieję by zabrać
zniszczyć
zdusić
zapomnieć
Matador
|