poker

uśmiechasz się
szczerzysz zęby
wypinasz język
plujesz jadem
zabijasz ciosami udręki
płoniesz polanami zła
uciszasz krzyczące gardła
zatykasz uszy nieczułe
odwracasz się obojętnie

dlaczego - wołam

odtrącasz proszących łaski
depczesz zranionych miłością
topisz w ciemnej swej toni
ostatnie nadzieje konających

losie
powierniku diabła
kapłanie ciemności podłej
dajesz nadzieję by zabrać
zniszczyć
zdusić
zapomnieć


Matador

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-03-05 22:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Matador > < wiersze >
kazap57 | 2014-03-06 18:57 |
tak to odwaga - bo z reguły przegrywany z nim
szmaragd | 2014-03-06 12:54 |
losie powierniku diabła -te słowa oddają wszystko
szybcia | 2014-03-06 07:51 |
mało kto ma odwagę siąść z losem do pokera:) ciekawy wiersz :)***
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się