Zapomniałem po co
Wypycham sloganami usta krzywe
Niby w uśmiechu gubię okruchy
Myśli niechlujnie lepionych plastikiem
Nie kryję nic nowego
Strachem stare chowam
W lustrze ideałów
Nie mogę się przeglądać
Brać garściami świat zapomniałem
Wymagać od życia pragnę
Lecz życie ode mnie
Wymogów nie ma wcale
pawlikov_hoff
|