Matura
Ciągle mówi mi matula:
ucz się chłopcze, bo matura.
Odstaw teraz wszystkie bzdury,
bo już blisko do matury.
Ale jak ja mam odstawić,
przecież człowiek nie jest stary.
U nas w klasie takie laski,
z nimi miodem są wagary.
Nawet śpiąc się człowiek meczy,
bo ten koszmar ciągle dręczy.
Śni się, że już człek coś wskóra
i się budzi, bo matura.
Chętnie zdarłbym z tego skórę,
co wymyślił tę maturę.
Chyba musiał być on chory
lub za stary na amory.
Teraz człowiek w takim wieku,
że najchętniej by pohulał
a tu ciągle ktoś mu brzęczy:
wciąż matura i matura.
Trzeba przenieść tę zakałę,
nieco system zreformować
i przełożyć ją, na starość
będzie czas się nią zajmować.
roman
|