W ciszy
( dogasające świece )
jego czas zatoczył koło
płonąca świeca jasnym płomieniem
powoli dogasa
resztki wosku kapią na biały obrus
cisza wypełniła szczelnie mały pokój
pustka
ze ściany spadł obraz
głośne westchnienie i ciemność
zgasła świeca
zaskrzypiały przeraźliwie drzwi
przeciąg szeroko otworzył okno
chłód
śnieżny puch zakrył ślady
wiatr po raz ostatni zaśpiewał
serce ucichło
już nic nie ma znaczenia
06.02.2013.
kazap57
|