Rozłąka

Gdyby słowa były proste,
Gdyby czyny były spełniane,
Gdyby modlitwy były wysłuchiwane,
Wszystko dające nadzieję i mniemane istnienie.

Życie na krawędzi. Raz spadnę, a później podniosę.

A Ty - trzymałeś mnie za rękę, bym tylko nie leciała w dół. Gdy zdążyłam, i to nie raz, wyśliznąć się z Twych rąk. Spadałam tak długo, aż nie mogłam tego znieść.
Aż w końcu nadeszła śmierć.

Gdy przyszła - dawałam radę. Istniałam jedynie w sferze marzeń. Nie czułam, nie myślałam, a byłam.

Zapomniałeś jak wyglądam.
Zapomniałeś jak kocham.
Zapomniałeś jak mówiłam.
Bo odeszłam.

Ty kochałeś - ja uciekłam.
Ale
Złapałeś mnie znowu.

I tym razem nie puszczaj.


L_e_n_a

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-03-24 00:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < L_e_n_a > < wiersze >
Matador | 2014-03-24 17:30 |
Lena ,Ty też nie puszczaj jego dłoni .. Pozdrawiam *.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się