znienawidzona
czy to jeszcze ja ?
cień ścieli się jak dawniej
przyklejony do stóp
czy to deszcz czy łza ?
pogłębia bruzdę na czole
potok martwych słów
znienawidzona
krople ciszy zabijają milczeniem
uwięzioną w ciele duszę
zagłodzona
niezaspokojonym pragnieniem
sumienie chce zagłuszyć
czy to jeszcze ja ?
kolor oczu jakby ten sam
ale światłem przygaszony
dziwnie obca twarz
w zapadniętych policzkach
wstydem rozpalonych
szybcia
|