Przyjaźń
Drugie szansy się nie zdają.
Ludzie nigdy się nie zmieniają.
Nie działa do trzech razy sztuka.
Fałsz zawsze do drzwi puka.
Wiele możesz sobie myśleć,
Ale lepiej prawdę wyśledź.
Wiele możesz dopowiadać.
Z grzechu to Ty będziesz się spowiadać.
Żyj tym i oddychaj,
Lecz oczu nie zamykaj.
Nie jesteś wcale zaradną.
Oni Cię dopadną, oni Cię dopadną.
Skrzywdziłaś ich uczucia.
Sprowadziłaś fatum zepsucia.
Przecież była ich aż czwórka.
Najlepsi przyjaciele z jednego podwórka.
Stoją teraz sami na tym skrzyżowaniu.
Spekulują jak na zebraniu.
Odchodzą już od siebie.
To wszystko przez Ciebie.
Ich przyszłość była jasna.
Wspólna wizja życia własna.
Chcieli być złączeni Tobą.
A Ty tylko rozdzieliłaś ich między sobą.
Mieli być szczęśliwi i swym życiem żyć.
Chcieli trwać i być.
Mieli cieszyć się i śmiać.
Wszystko z siebie dać.
Bezlitosna byłaś i rozejść się kazałaś.
Inne koperty im dałaś.
Północ i zachód,
Południe i wschód.
Treść ich była zła.
Cicho i bez słowa.
Poszli w dane strony.
Nie trafią na siebie, ten cel był zamierzony.
Junkie
|