Wyznanie pragnienia
Gdy spojrzałem w Twoje oczy
Pomyślałem że to anioł kroczy
A gdy widziałem Twą anielską twarz
Pragnąłem by był to mój czas
Jednak Ty już z innym byłaś
A bynajmniej tak twierdziłaś
Pomyślałem: „Zrobić nic nie mogę
Zostaje w grobie postawić nogę”
Jednak było we mnie coś
Co wygrało moją złość
Mała iskra szczęście we mnie
Co podała szczęściu rękę
Tą iskierką byłaś nadal Ty
Gdy szczęśliwe widziałem Twe dni
I choć to nie ja byłem przy Tobie
Swym uśmiechem napełniałaś mą osobę
I tak mijał każdy mój dzień
Byś nocą przyśniła mi się
Aż nadszedł dla innej czas
Lecz po czasie nie było „nas”
I znów wróciła tęsknota do Ciebie
Do tej, przy której byłoby mi jak w niebie
Do tej, przy której każdy uśmiech szczerym był
A łzy nie zatruwały każdej z samotnych chwil
Dziś mam wrażenie że jestem w niebie
Bom przy sobie mam Ciebie
I w każdej chwili marnej
Do Ciebie uciekać pragnę
Tak też czekam na ten dzień wspaniały
Gdy usłyszę: „Chodź, mój kochany”
Po czym złapiesz mnie za rękę
I zaśpiewasz mi swą ulubioną piosenkę
A ja tak wpatrzony w Ciebie
Wezmę Cię w objęcia i przytulę do siebie
A nocą położymy się na trawie
By śnić o miłości dziejącej się na jawie
Delikatnym pocałunkiem zbudzę Cię z rana
I wyszeptam: „Kocham Cię kochana”
Po czym powiem: „Zaufaj mi Łosiu i chodź za mną”
A Ty wstaniesz i odpowiesz: „Opiekuj się mną”
Wyruszymy wspólnie w świat
I niczego nie będzie nam brak
Będziemy mieć się przy sobie
I kochać wzajemnie w swej osobie
Helgrind
|