Cmentarz dusz
Jestem bardem obserwatorem,
rzuconym w magiczną krainę Teraz.
Trafiłem tutaj dokładnie w porę,
choć nikt mi tej pory nie kazał wybierać.
Przyczyny i skutki się łączą o świcie,
rozstają się jednak po słońca zachodzie.
Gdy ja się budzę, wy ludzie śpicie,
gdy wy się budzicie ja zasnąć nie mogę.
I obserwuję, widzę jak śnicie,
próbując wymarzyć swój piękny świat.
Gdy jednak staniecie, jak słońce w zenicie,
zapłaczecie nad wielością swych marnych lat.
Życie ma swoje czasowe etapy,
ja jednak żyję wciąż w jednej chwili.
W krainie Teraz jest czas zapłaty
dla tych co bogom nie byli mili.
Jak uniknąć wyroku, spytacie.
Trzeba być bogiem samemu sobie,
stworzyć należy swój własny pacierz
i wplatać go wciąż, w tej życia osnowie.
Chaos
|