Ulotne

Wyobrażenie posłane ołowianą kołdrą.
Dłoń nieudolnie sięgająca chmur.
Pył rozważań zarysowujący kontur.
Życie będące pretensjonalną metaforą.

Uparcie lgnąc ku dolinie.
Lekceważąc jarzmo wyścigu szczurów,
drążę szczeliny wewnątrz murów,
wyczekując, aż wszystko minie.

Kamień na dnie jeziora,
pozornie przesiąknięty mętną wodą,
wewnątrz nadal niezłomną osadą.
Erozja? - Jeszcze nie pora.

Wdzięczność za małe życie,
przemijające niczym krople deszczu
kapiące po podartym płaszczu,
koją rozcięcia po bacie.


Krystian

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-04-13 03:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Krystian > wiersze >
kazap57 | 2014-04-13 21:20 |
Obrastam skwery wewnątrz murów. wyczekując, aż to minie. ...skwery wewnątrz murów - dziwne ....wiele metafor nie zwiększy ulotności - pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się