Wariatka z Werony

Zachciało się im zabójczej miłości
Shakespeare na dobre w ich domu zagościł
Urodę Julii sobie wmówiła
Dla tego Romea męża rzuciła
Skłócili już dawno rodziny swoje
Teraz pragną umrzeć oboje
Niech napiszą o nich chociaż dwie strony
Że umarli śmiercią kochanków z Werony.

Ona już bierze sztylet w swe ręce
Jemu podaje truciznę w butelce
On leżąc przy niej upija łyk
Z jej ust wychodzi szczęścia krzyk
Umrzeć z nim jedyne jej marzenie
Wydaje z siebie rozkoszy westchnienie

Ledwie ostatni raz zamknęła oczy
Kochany Romeo z łoża wyskoczył
Wcale trucizny z butelki nie połknął
Głośno się zaśmiał i tylko tak bąknął:

No i co mi powiesz kochanko wariatko
Pozbyłem się ciebie tak szybko i gładko.


Wiera

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-05-20 16:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Wiera > < wiersze >
szybcia | 2014-05-24 20:18 |
ciekawie napisany-tragikomicznie niemal :)*
Conte | 2014-05-20 16:15 |
A dzisiaj tak ciężko się zakochać...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się