Psychoza


Jej wzrok tępo wbity w punkt.
Potyczka słowna nie powaliła przeciwnika.
Ona w ironicznej ciszy nie pozwala stłumić krzyku...
Brak odpowiedzi.
Brak przyznania się do winy...

Matka własną córkę posyła na rzeź.
Zabija w niej miłość,
Zabija wiarę i nadzieję...
Robi publicznie z dziewczyny ladacznicę.
Ta spada w przepaść własnych rozłożonych nóg.
Jej maleńki synek wpada miedzy łóżko a grzejnik...
Ironia nie jest ironią.

Ta grafomania daje podstawy do walki.
Do bitwy z sobą i wariactwem teraźniejszości...
Do czerpania siły z własnej słabości...
Pozew rozwodowy zabija powoli to co kochaliśmy wspólnie.
Oby los nie był srogi i kark skręcił intrydze...


feniks

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2014-05-26 17:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < feniks > < wiersze >
kazap57 | 2014-05-27 22:00 |
wiele obrazów tylko po co ?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się