To piękna kurwa jest!
Och jak bym cie zabił...
Twa krew śliczna po policzkach by spłynęła
Po plugawych martwych policzkach
Włosy lepkie niczym wodorosty byś miała
od krwi własnej i tkanki mózgowej
szara masa we włosach
czarne źdźbło kłamstwa w oczach
Mowie ci to a ty się uśmiechasz
usta w okrąg otwierasz pokazując mi kły
bladą masz skórę. bladą jak skurwysyn
blada jesteś. nie masz już krwi
Garniesz w mych oczach
już prawie cie nie ma
byłaś okropna. Suko.
niszczyłaś we mnie bohatera
Teraz leżysz przede mną
śrubokręt wbity masz w oko
ciesze się że tam jest
dobrze że wszedł tak głęboko
przebił się przez twoje maski
poskromił demony twej myśli
poskromił ciebie śrubokręt metalowy
kto by to lepiej wymyślił?
byłaś mi w nocy zawsze...
uciec chciałem od ciebie lecz
leżałem właśnie i wstać nie mogłem
Nie miałem gdzie, a chciałem biec
Rozlewam parafiny krople
lub parę woltów wpuszczam przez kabel
to mi daje przed tobą ochronę
pozwala uciec przed twym jarzmem
gdybym tak łatwo mógł z tobą skończyć
już kilka razy próbowałem
lecz pokonać cię mogę jedynie
gdy twarzą w twarz z tobą stanę
a ja się boję
lecz kiedyś tego dokonałem więc
powtórzyć to mi pozostaje
ominąć truchło i dalej biec
maniek
|