lochy

''lochy''
Nagie ściany spowił mrok.
Otacza mnie jedynie mur,
To bariera nie do pokonania.
Widzieć mogę tylko kraty i kajdany.
Straciłam chwilowo jasność umysłu.
Ach jakie to przyjemne uczucie.
Chcę go doświadczać po wieki,
Dopóki będę skazana na ten ziemski padół.
Wilgotny kąt to mój dom,
Tam mam skończyć żywot mój.
Dawniej problemy to była codzienność
Teraz jedyne co nie daje mi spać to pytanie
''kiedy przyjdziesz demonie po mnie'',
bo może tam będzie lepiej.
Nie będę sama ze swoimi zbrodniami.
Przestaną mnie dręczyć i prześladować.
Nareszcie puszcze tą pieczarę
I choć przez chwile poczuje na ciele
Promyk nadziei.


Laura_Peyton_Ylonen

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-07-10 21:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Laura_Peyton_Ylonen > < wiersze >
Henry_Kotinio_Feles | 2014-07-11 16:59 |
Po deszczu zawsze wychodzi słońce
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się