Schyłek lata

Więc niechaj będzie parowanie liści,zapach traw.
Ich dygotanie w jesiennych ukłonach.
Niech będzie też prężący się leniwie
kot - w lustrze słońca czarny aksamit.
I ten najmniejszy pośród nielubianych...
ratlerek, co szuka aromatów schyłku lata.

Na przedwietrzu liście brzozy drżą leciutko, dzwonią.
Begonie i kosmoski grają im symfonię finałową.
A ich czerwień, rubin i akwamaryna mówią:
''Tak, tak. Jesteśmy zwiastunami chwili''.

Mgiełka, ta baletnica utkana z srebrnej przędzy,
drży przy framudze okna a ptaki...
zaprzęgają jagodowe konie do jazdy na wietrze.

Pochwalona niech będzie cisza utkana
z szelestów, ptasich westchnień, myśli
przefruwających nad domami...
I z tego pisania, i z pokłonu który
składam ci, jesieni.


Czorcik

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2014-07-15 15:59
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Czorcik > < wiersze >
Czorcik | 2014-07-15 22:14 |
Dobry masz pomysł z tym zakończeniem, Kazap57. Dziękuję. Może skorzystam. Czorcik
kazap57 | 2014-07-15 19:29 |
tym pisaniem składam pokłon Pani Jesieni - to moja propozycja zakończenia
p_s | 2014-07-15 18:42 |
podobają mi się..zwłaszcza "mgiełkowe" i "pochwalone" części :-) pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się