Macierzanki
Filozofowie mówili kiedyś, w annałach...
że Ty się kryjesz w najgłębszych ciemnościach.
W zagnieceniach kanapy, w bezsilności ciała
i w cichym szumie za oknem, w zaroślach
Więc czekam Ciebie w mrokach niespełnienia.
Bądź choćby cieniem, choćby głosem ptaka.
Daj mi odpowiedź większą niż milczenie.
Czyż z mego miejsca droga właśnie taka?
Czas odmierza krople życia:tik tak, tik tak, tin ton.
Nawleka na wątłą nitkę oddech, kolejne westchnienie.
Ach, słodki zapach mleka, macierzanki rosną.
Wielkie ukołysanie, wielkie ukojenie
Niech tam za oknem hula deszcz, opada rosa
i słońce niechaj wiecznie wstaje.
Mnie porwał wicher w odmętne niebiosa.
Płynę w nieznane kraje.
Czorcik
|