Podaj mi.
Możesz podać mi coś na tacy?
Tylko żeby było dobre.
Mówisz ''życie'',
Nie! To zbyt łatwe,
Zakończone cierniem doznań,
Takie beznadziejne.
Chcę, byś postarał się bardziej,
Bo przecież masz wiele do zaoferowania,
Prawda?
Dajesz miłość?
Nie chcę! Jej płomień szybko wygasa,
Żarzy się beznamiętnie,
A później wyrzuca zapałkę odraza.
''Może, by tak przyjaźń?'',
Pytasz się mnie. Znowu,
Ale, czy prawdziwa?
Czy możesz mi ją oddać?
Nie, tego też nie przyjmę,
Bo nie jesteś godzien moich myśli,
Skrytobójczych pulsów,
Tętnic, żył owdowiałych.
Więc co mi dasz na tej srebrnej tacy?
Nic nie wymyśliłeś?
Niestety.
Jaki byłeś, taki zostaniesz,
Nic tego nie zmieni.
Nunx
|