Jasna godzino...




Na niebie, ziemi trwa uspokojenie.
W kryształach słońca baranki się pasą.
W powietrzu wisi nagłe pogodzenie
jesiennych smutków i letniego czasu.

Więc koniczyny - wiejskie panny młode.
Niepomne swego ulotnego losu,
prężą łodygi i pompują wodę
do wdzięcznych główek. To ich życia sposób.

Złotowłose nawłocie splatają korony
a swoje wdzięki wcielą w sytne miody.
Gęstnieje ciepło. Rubin traw zmęczonych
kładzie się cicho na obrzeżu wody.

Śliwy wzmagają słodycz swego ciała -
aż do pęknięcia jedwabistej skóry.
Kosztujcie piękno. To nasza ofiara
składana żywym nie raz, i nie wtóry.

Jasna godzino na granicy światów.
Trwaj w srebrnej mgiełce...
gdy żegna się lato.



Czorcik

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2014-08-24 22:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Czorcik > wiersze >
kazap57 | 2014-08-26 19:15 |
nadchodzi piękna jesień i biała pani to także cudowne pory roku
anias | 2014-08-25 17:30 |
A mnie jest szkoda lata... :)
szybcia | 2014-08-25 12:36 |
żegnaj lato na rok... :)***
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się