poeta na dachu
siedział poeta na dachu, pod gwiazd parasolem
szukał rymów wzniosłych, narzekał na dolę
że zimno, że ciemno , jakoś dramatycznie
w końcu zmarzniety o sobie krytycznie
pomyślał nieszczęsny i zlazł na podwórze
zamiast grafomanii wręczył lubej róże
|