Żyj Moja Jedyna
Zielony wrześniowy poranek,
deszcz pada kap.. kap... kap...
''Grzyby'' wychylają się spod parasoli
a Ty życie w swoje ręce łap..łap... łap...
Widzę Twoje spojrzenie na zamglonej chmurze
Już odlatuję wespół z naturą i w pięknej naturze
do gwiazd, do liści, do piękna w ogrodzie
A Ciebie ciemiężą o zmierzchu i o wschodzie
Czuję Twój płacz wokół pada a każdy gada
miast Cię pocieszyć i z Tobą się cieszyć
Zielony wrześniowy, zimny poranek..
''Grzyby wychylają się spod parasoli...
Mają Ci co nie mają zamknięty krużganek,
Zniszczenia dokonują przyjaciele, Ciebie boli...
To ściga mnie bo Pierwiastki Grzmiące Grzmią
Ceną się nazywają, pouczając zabijają Julię pierwszą...
Miłością się nazywają a uczucia, czule-tule złodzieje i zabójcy!
Napawają okradając znieczulicą skrytobójcy
Więc nie płacz z ich chorego powodu
Żyj i kochaj jak piękny ptak to Twój czas!
koreluj uczuciami od wschodu do zachodu...
Uważaj: Złodziej grasuje, chłonie go głaz
Jest obnażony, wychodzi między szyszki
a potem zdejmuje ciuszki, fatałaszki
Bądź czujna nie wdawaj się w niesnaski
Uciekaj Serce moje pierwiastki brzmiące brzmią
Pamiętaj co Moje to Twoje, jesteś Jedyną.. Jedyną..
Pierwszą...
Żyj Moja Jedyna, Żyj
Dobrym snem marzenia śnij, marzenia śnij
stratocaster
|