Sznurówki, stryczki i pętle
Nawet gdy wiążę sznurówkę, widzę w niej stryczek
Wszystko mnie dobija, jutro pewnie już wiszę
Proszę Cie, nie ratuj mnie, chcę być już sam na sam, ze sobą
Nie dzwoń, nie pisz, nie chce nikogo prócz liny obok
Dawno już znalazłem, to drzewo, tą gałąź, nie pęknie
Siedzę tam, myślę, wiążę, prawie codziennie, coraz częściej
Nikt się nie liczy, uciekam od wszystkich, pieprzona samotność
Mogę żyć, choć to nie życie, mogę wszystko, tylko po co?
Nie lepiej się poddać, złożyć broń, uklęknąć
Nogi już wiszą, brak oddechu, i zwalnia mi tętno
Mikolaj
|