o lokalnym śmietniku nienawiści
''twoje fekalia niewolą cudownie zapachem mój węch, ęęch...
masz spojrzenie śmierci, wbijane w tętnice do życia nie budzi, studzi
dotyk nieczułej dłoni Twej zaciśniętej w pięść;
Ciepłem kojącym usztywnia, nie studzi, nie budzi'''
a głosy na to:
desmakujesz mi, ja nienasycony, nakarmiony twoją goryczą i solą,
twoje najpiękniejsze słowa, tak ciepłozimne, a mnie uszy swędzą, bolą,
do rany przyłóż, pokazałaś mi nie raz, posypując moje otwarte raney żrącym kwasem
pseudokochasz faunę, florę, jak każdego z ludzi, z nas, wyrzucając odpady kiedy idziesz lasem
zachrypłymi emocjami głosem, gromów basem...
głos zapytania:
kochasz mnie?, jesteś wierna, troskliwa, dobra jak matka? ale wyrodna, niepodobna...
serduszko masz ciepłe, bijące, czułe?
w pamięci serca ciernie, sztylety - dziurawe serce moje, wieczne znoje
jesteś dumna?, bogata??, piękna???, pozornie zdrowa, pozornie szczęśliwa, niespełniona, pseudomodna, kąśliwa
gdzieś mimo pełni życia, młodości, miłości daleko, daleko dalej w miejscu stoję, ęęę
me kości rozrzuucone w niedolę
dla kogo ta gorycz jest podobna?
...
jesteś pyszna, przejedzona, napełniona do rzeczy, chcesz sobie rościć prawa
nie chcę się z Tobą licytować, ni Tobie czegokolwiek zazdrościć
dostać od życia można dobro lub zło, potępienie lub brawa
a Ty każesz mi o wszystko prosić
wieczna zawiści lawa
Dobry Duch:
uffffchhh
zanim stanę się jak Ty nieczułym potworem, zdecydowałem: zniszczę wcześniej podły fetoru świat, zniszczę zmorę
puentogłos:
a deszcz pada, bije gradem, piorunami napełnia niebo
wiem i całym sobą pokazuję gdzie kończy się spadu gra, knieje szumią siarczyście...
...ponad nami
spokój niszczy nienawiść uroczyście, wieczyście
jak obmywająca ulewa
czeka i własnym dobra głosem śpiewa...
spadają fetoru dusz zgniłe liście
stratocaster
|