Harmonista
Harmonisto, ty mój przyjacielu
weź harmonię i pięknie mi graj
te melodie z mojej młodości.
Niechaj w sercu zakwitnie mi maj.
Niech popłynie swojska muzyka
a tęsknoto skrzydła mi daj
bym mógł jeszcze choć raz tam polecieć
i odwiedzić z dzieciństwa mój kraj.
Choć na chwilę zajrzeć do Wilna
przecież tęsknię za nim, to wiesz,
powędrować po starych uliczkach.
Ostrej Bramie pokłonić się też.
I odwiedzić te strony gdzie kiedyś
stał nasz dom i pozostał mój ślad
i zobaczyć, czy jest jeszcze cmentarz
gdzie w mogile spoczywa mój dziad.
Pójść na pole, jak pachnie powąchać
i zobaczyć gdzie wsiąkał nasz pot,
i czy rosną na miedzy kaliny,
i czy po nas pozostał choć płot.
Harmonista zamyślił się o czymś
a harmonia pięknie mu gra
przy wspomnieniach tych oczy się pocą
i cichutko dusza nam łka.
Ale rozpacz nikomu nic nie da
bo historii nie cofnie nikt wstecz.
Jeśli kiedyś nam przyszłoby wrócić,
to nie po to by szukać tam łez.
roman
|