Kraina cichego cierpienia
Sen gubi mnie i ratuje
na przemian
buduje moje życie
i zabija mnie.
odpływam w krainę
cichego cierpienia,
wewnątrz ludzkiego bólu
który gubi mnie i ratuje
burzy i buduje.
błąka się moja dusza
w zamkniętej we mnie
podziemnej Kur
żywię się prochem i pyłem
bo nic więcej mi się nie należy
ponad to czym jestem.
marność idzie ze mną w parze
chaos błąka się poza mną
próbując wygrać wojnę
o moje życie
wojnę z której nikt nie może wyjść
jako zwycięzca
oprócz mojej duszy.
oddaje cześć śmierci
chwalę ją ponad niebiosa
bo w moich odmętach
nie ma innego pejzażu
niż nieboskłon
cienka błękitna linia
która jest jedynym marzeniem
na jakie mnie stać.
odchodzę znów w sen
aby zrozumieć przeszłość
odczytać przyszłość
i żyć w teraźniejszości
a może po to
by ukryć się w nim
jak w piwnicy
do której nie ma wstępu
żaden Bóg.
Chaos
|