Laleczka
Co tam, laleczko? Zgubiłaś buciki?
To nic, to nic. Masz nowe trzewiki.
Wokół jest cisza. Nie ma hałasu.
Szepty tu będą na trochę czasu.
Lecz tutaj cisza, ah cudna, piękna.
Jak poduszeczka, jak puszek miękka.
Cicho, laleczko. Byle nie zdradzić.
Nie chcemy przecież tej ciszy stracić.
Hej, laleczko. Czy też to słyszysz?
To jakieś szepty, to jakieś głosy.
Ah, nie, laleczko, to pewnie myszy
albo złociste wśród zboża kłosy.
Przecież tu nie ma huku czy krzyku.
Jest tylko cisza, nie ma tu ryku.
Oh, laleczko, a może jednak?
Coś tam się rusza, coś chyba mówi.
Nie, głuptasie, szeptów tu nie brak,
ale jest cisza, cisza nas lubi.
Co jest, laleczko? Zgubiłaś sukienkę?
To nic maleńka, podam ci rękę.
Nie zwracaj uwagi na huki laleczko,
chodź, otworzymy pudełka wieczko.
Mamy tu bluzki, a tam spodenki,
nie ominiemy twojej sukienki.
Tylko milczmy, nie chcemy kwiecie,
żeby się cisza nagle urwała,
huki są głośne, to przecież wiecie,
a cisza jest ciszą, jest przy nich mała.
Ignoruj trzaskanie i bitki głosy,
to tylko szumy, to zboże i kłosy.
Ja słyszę szepty i ciszę cudowną,
ona mi siostrą, choć niezbyt rozmowną.
Głosy są wyższe? Coraz głośniejsze?
Nie pleć, laleczko, to nie jest prawda.
To szepty przecież, a szepty są mniejsze,
matka nam przecież ciszy nie skradła.
Laleczko, laleczko, ja nie dam rady.
Cisza jest piękna, lecz ma swoje wady.
Jakie, laleczko? No właśnie takie,
że cicha jest strasznie - pozwoli przejść tacie.
A ja chcę przecież, misiu, laleczko,
milczeniem świata otworzyć wieczko,
świata swojego, zupełnie obcego,
dla tych, co źli są, tym nieznanego.
Laleczka i misio chcą tylko ciszę,
przynajmniej dopóki hałas panuje,
przynajmniej dopóki na łączu wiszę
i póki palec ten numer wpisuje.
Słyszę ich głosy moja laleczko,
przegrałam srodze, numeru szukam,
nie dałam rady, zamknęłam wieczko
i słowa szepczę, coś tam wydukam.
To pierwszy numer, jaki poznałam,
wiesz, na wypadek - a nóż coś się stanie.
Znam głównie ciszę, lecz hałas i znałam,
więc trzy dziewiątki miały me branie.
Dzwonić laleczko? A nie, nie trzeba.
Ucichła już przecież ta gniewu mewa.
Tata nie krzyczy i mama zniknęła,
może się w końcu z tatą minęła.
L3nor
|