z wilczych opowieści

z wilczych opowieści


''sfora psów baczyła na wzrok,
wilk pośród schyłków uderzał
w mrok, nie siedział i nie stał,
policzony jego każdy leniwy krok,
jak niebem o brzasku wysiedział
wzrok wytężał, wiedział gdzie nie sięga wzrok

dziś różowa poświata o wchodzie
Słońca, zapowiedziała upały, skwar
ten co myśli duszą nie trzyma w kłodzie,
Ci pięknem obdarowują ten miał, miał

wytracił oddech, kości skrzywieniem bolały,
palili tanie odpady toksyczne- zatruwali,
mu gały wytrzeszczone, splamionym systemem grali,

więc biegał co sił, gotuje się krew,
ostatkiem sił wymieniał, próżno o zew,
krwiopijcy lewitują wokoło lasu, za wczasu
przygotuj się na odstrzał, złodzieja lasu
w nic a przygniata gdzie wilkołak lata,

do końca lata- różowa poświata...

antidotum, trzeźwo patrzyli gdzie jest i..
wiara urastała do zrzucenia kłamstwa zbrodni
wyrodni? nie chce ni aparatów w sugestii
wygodni pierwsi spalają się w oku łzy, niegodni

... a pomiędzy polotem z nielotem pogodni


''posłuchaj swego serca jeśli widzisz oceany w spojrzeniach
...gleba wydaje owoce zielonkawymi seledynami w cieniu i wśród cieniach''



''a sowa wtóruje, na ładne myszy dzikie koty poluje''



stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-09-16 06:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > wiersze >
stratocaster | 2019-04-13 09:23 |
...
Viasyl | 2019-04-13 09:21 |
posłuchaj więc swojego serca...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się