Nie myślę...

Nie myślę zatracam się we własnej pętli cienia,
Rodzicielka wytrącona gubi swe piękne marzenia
Uderzają ręce, uderza głowa, uderza mowa
gdzieÅ› w oddali jak na morskiej fali..
płynie głosem pięknych wiosen sowa

(na baczności głowa)

szukam otwartego serca jak biedaczyna chleba,
chcę otworzyć serce pośród błękitu nieba,
więzy krwi istotą, nie chcę przymusu do nich
wystarczy że się wychylę,
a spadajÄ…... a spadajÄ…...
nienawiści gromy

w głowie cały czas wyłania się słowo-
krystalicznie czyste wierszem- ciała mową,
mowÄ… duszy, pod Ducha przyzwoleniem...

''Ten kogo to wzruszy, piękności nasieniem''

uciekam kolejny raz w pojęcia świata
tych złych, obojętnych już nie zmienię

...kolejne krzyże formują się wewnątrz ciała
kolejne krzyże deformują na zewnątrz
ciała...

a Ona taka krucha, podarta życiem jak pielucha
tetrowa, nie potrafi znaleźć prawdy pojmowania..
w twardości ducha krucha...

(a w głowie jedno retoryczne moje i jej pytania?)

''...kto rozpętał wojnę emocji w genezie embrionu...
kto wysysa soki życia w ascezie...

(powstaje, powstaje, powstaje)

Krzyk gniewu dusz mówi:

''DO PIONU!!!!''


stratocaster

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-09-18 13:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > < wiersze >
stratocaster | 2019-05-04 18:32 |
dziękuję...
Viasyl | 2019-05-04 18:29 |
Mhm... masz duszÄ™ poety... pozdrawiam...
p_s | 2014-11-11 21:52 |
hmmm...obrazotwórczo...
lipiec | 2014-09-18 19:49 |
Zaniemówiłam piękny wiersz 10+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się